Marie-Thérèse-Charlotte de France | |
Madame Royale | |
Dynastia | |
---|---|
Data i miejsce urodzenia | |
Data i miejsce śmierci | |
Ojciec | |
Matka | |
Mąż | |
Odznaczenia | |
Maria-Teresa-Karolina Burbon fr. Marie-Thérèse de France, Marie-Thérèse Charlotte de Bourbon (ur. 19 grudnia 1778 w Wersalu, zm. 19 października 1851 w Wiedniu) – Madame Royale (księżniczka francuska), najstarsza z czworga dzieci króla Ludwika XVI i Marii Antoniny Austriaczki. Była siostrą Ludwika Józefa, Ludwika Karola i Zofii Heleny Beatrycze.
Do piątego roku życia znana była jako Madame Fille du Roi, później - Madame Royale. Po ślubie jej tytuły brzmiały: Hrabina de Marnes, Księżna d'Angoulême, ale wtedy nazywano ją: Madame La Dauphine. Imiona otrzymała na cześć swojej babki - Marii Teresy Habsburg. Maria Teresa nie pałała zbytnią miłością do matki, za to bardzo kochała swojego ojca, przechowała parę ubrań Ludwika XVI, które traktowała jak relikwie.
W 1792 w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej, razem z rodziną została uwięziona w twierdzy Temple, w Paryżu. Oboje jej rodzice oraz ciotka – Elżbieta zostali zgilotynowani, a ona spędziła w Temple ponad 3 lata, następnie zaś została skazana na wygnanie. Później niechętnie wspominała te czasy i do końca życia pozostała wyniosła i zamknięta w sobie. Nigdy nie przejawiała większych emocji. Sainte-Beuve pisał o księżnej: Wszystkie jej dni były podobne, z wyjątkiem dni żałoby i najbardziej bolesnych rocznic. Wstawała wczesnym rankiem, o wpół do szóstej na przykład, i do szóstej lub siódmej słuchała samotnie mszy. Zgadywano, że często przystępowała przy tej okazji do komunii, ale nie widziano jej przy tym, z wyjątkiem może wielkich dni... W dawaniu jałmużny okazywała gorliwość, jakiej nikt sobie nie wyobrażał, i trudno ją było pod tym względem prześcignąć... Nie można było żądać od tej duszy, już od zarania zmiażdżonej i obdartej ze wszystkiego, ani kokieterii umysłu, ani lekkiego wdzięku.
Po opuszczeniu twierdzy Temple, Maria Teresa udała się do Wiednia, a stamtąd do Mitawy, gdzie jej wuj - Ludwik XVIII, tytularny król Francji, był gościem cara Rosji Pawła I Romanowa. Pani de Chastenay pisała: Wszelki romantyczny prestiż znika w jej obecności, a ci co najbardziej czcili ten jej obraz, jaki sobie wytworzyli, odczuwali też może najwięcej żalu tracąc złudzenia.